Słowo (np. pizza):
Miasto:

Jesteś w > Galerie > Dzielnice > Poczytajmy... >

Poczytajmy...

Kategoria: Dzielnice, Ciekawostki, Dodał: mors1, Utworzono: 2013-05-24 19:55:29
Niezbyt ciekawa fotografia niepozornego miejsca. Jednak wrzucam ją na Beskidię, bo ma kontekst historyczny i geograficzny, istotny dla kształtu naszego miasta. Jest to południowo-wschodni (skrajny) zakątek Żywieckiego Przedmieścia, taki mały "winkiel" graniczny między Bielskiem, a Kamienicą. Ten obszar nazywał się przed wojną "Blich" i rozciągał się na mikroskopijnym powierzchniowo obszarze od Pl. Żwirki i Wigury po rzeczkę Kamieniczankę oraz, z zachodniej strony, od wzgórza Młyńskiego (ul. Widok, Aleksandrowicka) po rzekę Białą. Tu, gdzie dzisiaj widać parking, byłą Apenę, kominy ciepłowni, (które znikną zaniedługo), wylot ul. Młyńskiej w ul. Partyzantów, kwitło dość intensywne życie rzemieślnicze, handlowe, towarzyskie, podmiejskie, z knajpami, świątynią sekty (sic) i kibicami bebeteesu, którego boisko było tuż obok. Już wówczas, we wczesnych latach 60-tych, jako dość spokojny z natury dzieciak, bałem się hałaśliwych grup kibiców wspinających się po stromych schodach od ulicy, ku boisku. Obszar, na którym dziś znajduje się ten parking, był wówczas intensywnie zabudowany lichymi, prowizorycznymi budami, wśród których toczyło się jakieś tajemnicze życie podmiejskiego proletariatu, z nieodłącznym smrodem i hałasem, charakterystycznym dla pełnokrwistego życia przedmieść. Palili tam ogniska, myli jakieś autka, chlali, było głośno, choć dość miło i nie niebezpiecznie. Ten proletariacki zakątek biedy i niemrawej przedsiębiorczości niestety przeminął, wraz z jego zabudową. Został tylko bezpłciowy, paneuropejski parking... Aha... wśród bud, porastających ten zakątek Żywieckiego Przedmieścia, tkwił pewien warsztat, skromna ostoja przemysłu. Zafascynował mnie któregoś dnia widok z wnętrza jednego warsztatu... Pracowała jakaś maszyna, obok niej stał na pół rozebrany facet, a powyżej, na czymś w rodzaju szyny przesuwały się i opadały w dół dziurkowane karty. A z maszyny wypełzało pasmo kolorowej tkaniny, całej w kwiatki i inne ornamenty. Kolorowe to było i ładne. Te karty perforowane kojarzą mi się (bo są) z dzisiejszymi programami komputerowymi. "Co mi każesz, to zrobię, byleś umiał wydać polecenie!" Dziś wiem, że był to warsztat produkujący tkaniny żakardowe, ozdabiające ściany wytwornych wnętrz, bądź otulające fotele i kanapy wzorzystymi motywami, wypełniające wnętrza bogatych domów bielskich przemysłowców. Kurcze, gdzieś się podział, bielski przemyśle??? Jesteśmy wszyscy w głebokiej dupie. Spieprzyliśmy wspólnie okres transformacji systemowej, a przyzwolenie na upadek Bielska jeszcze długo będzie się na nas mścił.
bladzmiana

Komentarze

moja dzielnica
Data: 2013-12-14 Autor: nie zarejestrowany ~szymanski
mieszkalem na lukasiewicza i wszystkie zakatki tej dzielnicy pamietam dokladnie ze szczegolami i wcale nie bylo tak zle,otoz boisko bbts-u bylo naszym poligonem cwiczebnym i moi koledzy ze szkoly nr.5 mieszkali na przedmiesciu zywieckim. Otoz w tej dzielnicy czulismy sie komletnie wolni. Nieudolnosc wladz pokomunistycznych i dzisiejszych doprowadzilo do kaosu jaki tam jest. To sa dla mnie i moich kumpli z okolicy najlepsze wspomnienia z dziecinstwa i czasu dorastania
Żywieckie Przedmieście
Data: 2015-03-06 Autor: nie zarejestrowany ~a
teren przedstawiony na zdjęciu przy ul. Żywieckie Przedmieście, o którym jest tekst, to nie jest parking. Według studium to teren zielony uporządkowany. Stosowanie określenia parking, będzie upewniało mieszkańców, że tak jest. To teren zielony, który za cichym przyzwoleniem władz miasta został zniszczony i zdegradowany.

Dodaj swój komentarz :

Temat:
Autor:
e-mail:
Wiadomość:
przemysł, Blich Fotografia bielsko, zdjęcia bielsko, galeria zdjęć bielsko, zdjęcia Beskidy, galeria zdjęć, fotografia, zdjęcia Bielsko - Biała, dodaj zdjęcie, angielski bielsko, szkoły językowe bielsko
Czas generowania strony: 0.021 s