B. LO im. A. Asnyka

Piekna panorama miasta widoczna z okien szkoly skutecznie konkurowala z monotonnym tonem glosu nauczycielki historii i pozwalala bez wysilku odplynac na drugi koniec miasta. Z odwaznych wspinaczek po stromych dachach kosciolow i elewacjach kamienic przywolywal do klasy szkolny dzwonek. Wtedy na pietnascie minut wszyscy wracali na ziemie i spiesznie wybiegali na tyl budynku gdzie za rogiem klasztoru w nieoficjalnej palarni do omowienia czekaly tysiace spraw zawsze za dlugich na najdluzsza przerwe i za krotkiego papierosa. Piekny budynek szkoly wybudowany w 1909 roku dla siostr Sw Hildegardy zostal po drugiej wojnie przekazany przez wladze ludowa w uzytkowanie liceum Adama Asnyka i byl swiadkiem wielu szczesliwych chwil licznych bielszczan. Zakonnice zachowywaly uzytkowanie parku i budynkow mieszczacych sie miedzy szkola a ulica Zywiecka gdzie z oddaniem prowadzily trudna prace opieki nad chorymi dziecmi. Na poczatku lat 90tych do dlugiej listy tryumfow wracajacego po 50 latach kapitalizmu dolaczyc mozna bylo rowniez budynek liceum Asnyka przekazany z pompa milosiernym siostrom.

Obecnie Zespół Szkół Ogólnokształcących Zgromadzenia Córek Bożej Miłości im. Matki Franciszki Lechner. To nie jest własność kościoła tylko konkretnego zakonu, który normalnie podlega wszystkim regułom szkolnictwa. Budynek należał wcześniej do zakonu i słusznie został oddany z powrotem.

Szkoła, a w zasadzie zespół szkół Gimnazjum i LO jest szkołą prywatną i finansowaną częściowo przez miasto a częściowo przez Kościół. Budynek został wybudowany na początku wieku jako gimnazjum żeńskie prowadzone przez zakon, po wojnie odebrali go komuniści, dlatego nie wiem skąd cudzysłów przy słowie "odzyskany". W sąsiadującym z nią dworze lipnickim mieszkają siostry i osoby chore którymi siostry się zajmują. Co do szkoły, to Gimnazjum rokrocznie w rankingach zajmuje najwyższe miejsce wśród bielskich gimnazjów i wysokie na śląsku, natomiast LO... cóż, z tym dużo gorzej. W szkole siostry zajmują się biurokracją i raczej nie uczą. Do 2008 roku wuefy odbywały się na bocznym boisku stadionu miejskiego, do którego zakon rościł sobie jakieś prawa. Dzięki wsparciu sponsorów i Kościoła w 2006 roku oddano do użytku nową szatnię symetryczną do sali gimnastycznej, a ostatnio odrestaurowano podziemia szkoły i planowana jest budowa nowej sali gimnastycznej. Na parterze i I piętrze mieści się LO, wyższe kondygnacje należą do gimnazjum. Obie szkoły posiadają wspólną siostrę dyrektor należącą do zakonu. Tyle a propos stanu obecnego.

Przepraszam za błąd, oczywiście szkoła jest publiczna, nie prywatna

Twój wpis z 29. 09. 2012 nt. LO Asnyka, to najfajniejsza retrospektywa, jaką mógłbym sobie wymyśleć w temacie tej Szkoły. Pozdrawiam serdecznie.

Niezmiernie mi milo poznac abiturienta tego samego Liceum - czy moge zapytac na tym forum w jakich latach byles tam uczniem - a moze po prostu mozesz podac mi swoj adres emailowy?:)

Witaj. Też mi miło. Pisz na fellow111@wp.pl. Powspominamy budę:)

Zakon chyba słusznie rości sobie pretensje do tego terenu, bo, mieszkając w pobliżu pamiętam, jak do samej ulicy Rychlińskiego rosły ziemniaki i inne jarzyny, które uprawiały zakonnice. Polska Ludowa pewnie im odebrała na rozbudowę stadionu.